Zaćmienie Słońca 25.10.2022 – relacja

Zaćmienie Słońca z Krakowa, faza bliska maksymalnej.

Zbliżało się coraz większymi krokami, aż nastało wtorkowe przedpołudnie. Słoneczne. Jednak znad Śląska szła już strefa zachmurzenia i deszczu, nawet – jak się potem okazało – burza. Co bardziej przezorni ruszyli w stronę Tarnowa, gdzie pogoda miała wytrzymać.

U nas, zgodnie z prognozami, „dupnęło” – wpierw pojedyncze obłoki, potem warstwa chmur niskich i średnich. Ale niestrudzeni astronomowie kontynuowali pokaz na Gronostajowej, a także obserwowali z balkonu. Ania w Nowej Hucie złapała przebłysk. Ktoś podesłał zdjęcie „nadgryzionego” Słońca zza chmur. Wreszcie i mi dopisało szczęście i mogłem z wiarą zachęcać innych by wytrwali w obserwacjach.

Księżyc odkrywa tarczę słoneczną, około 13:20 CET

W pewnym momencie nastał akcent wiosenny – deszcz i jednocześnie wyzierające zza chmur, zaćmione Słońce. Nie do zapomnienia, warto było odkurzyć 15-letniego Nikona i spróbować swoich sił. Słońce na ogół pozostwało za chmurami, jednak nie cały czas.

Następne zaćmienie w Stanach 2024 – a bliżej, w Hiszpanii i Portugalii, już za 4 lata, w 2026 roku. Miejmy nadzieję, że w tych datach pogoda nas rozpieści i nie będzie miał miejsca „syndrom syberyjski” – kiedy to po tygodniu podróży na Daleki Wschód i kilku godzinach ustawiania sprzętu przez wytrawnych obserwatorów, tuż przed zaćmieniem, nie wiadomo skąd, przyszedł obłoczek i rozproszył się tuż po fazie całkowitości. Zaiste, Pan Bóg nie patrzy na kompetencje…

Do zobaczenia przy kolejnym!

Doktorek