Trzydniowiański Wierch na święto Trzech Króli – 6 stycznia 2023

Na szczycie Trzydniowiańskiego Wierchu

Zgodnie ze zwyczajem oświęcimskiego Koła PTT na święto Trzech Króli wybieramy się w miejsca, które posiadają liczbę trzy w swojej nazwie. Tym razem wybór padł na Trzydniowiański Wierch – szczyt w Tatrach Zachodnich.
Około 7:30 docieramy na parking na Siwej Polanie. Ruszamy w głąb Doliny Chochołowskiej, w której szybko pojawia się zimowa aura. Chociaż już wiele razy nią szliśmy, tym razem wygląda jakby inaczej. Zauważamy dużą ilość powalonych drzew, co sprawiło, że odsłoniły się liczne skałki na zboczach doliny.

W żlebie Krowiniec

Wraz z upływem czasu, chmury zalegające nad szczytami znikają ukazując błękit nieba. Na podejściu z Polany Trzydniówka cienka warstwa świeżego śniegu przykrywa ten stary, bardziej zmarznięty, z tego względu raki i raczki, które zabraliśmy ze sobą pozostały w plecakach. Droga wiedzie najpierw przez dość szeroki i dość łagodny, usiany polanami żleb Krowiniec, potem stromym zboczem przez las, a następnie grzbietem zwanym Kulawcem, początkowo wśród kosodrzewiny, a w końcówce już tylko po śnieżnym polu, gdzieniegdzie wywianym przez watr niemal do kamieni. Przed stu laty cały rejon Trzydniowiańskiego Wierchu, aż po sam szczyt, wykorzystywany był do wypasu zwierząt (stąd m.in. nazwa żlebu Krowiniec), jednak obecnie jedynie turyści w tym i my miewają tu swoje popasy. Podejście urozmaicają nam zmieniające się, coraz szersze widoki. najpierw na Grzesia i Bobrowiec, następnie mieniący się w blasku słońca Kominiarski Wierch, śnieżnobiały grzbiet Ornaku i najbliższe szczyty z grani głównej oraz wyłaniający się zza Wołowca Ostry Rohacz.

W darze od króla – legitymacja PTT dla Teresy

Na szczycie Trzydniowianskiego Wierchu (1758 m n.p.m.) realizujemy dwa zaplanowane punkty wycieczki: wręczenie Teresie legitymacji PTT oraz wspólne zdjęcie z kołowym banerem.
Zejście do Doliny Jarząbczej wydaje się bardziej strome niż droga podejściowa, ale i tu świeży śnieg umożliwia pokonanie trasy bez użycia raków. Po dotarciu do dna doliny, zbaczamy na moment, aby szlakiem papieskim podejść do Kamienia Papieskiego umieszczonego tu z okazji wizyty Jana Pawła II w 1983 roku.

Schronisko PTTK na Polanie Chochołowskiej

Po zejściu na Polanę Chochołowską uderza nas duża ilość przebywających tam ludzi, kontrastująca z dość małym ruchem na dotychczasowym odcinku szlaku, łącznie z porannym podejściem dnem Doliny Chochołowskiej. Ogromna liczba ludzi w schronisku skłania nas do rezygnacji z jego gościny. Po krótkiej przerwie przy szałasach na polanie ruszamy na dół. Jeszcze ostatnie chwile wśród pięknego zimowego krajobrazu zanim u wylotu doliny powrócimy do naszej niezbyt zimowej obecnie aury.

Bartek i Jacek