Noble dla fizyków – fale grawitacyjne nie oczarowały Komisji Noblowskiej przy Szwedzkiej Akademii Nauk. Podobnież odkrycia dotyczące ciemnej materii, jak to o zaniechaniu badań WIMP-ów jako jej potencjalnego składnika. WIMP-y – czyli masywne cząstki słabo oddziałujące z innymi typami materii – poszły na emeryturę.
75 lat czasopisma „Sky and Telescope“ – jak specyficzne to uczucie, widzieć że przeżyło się już ćwierć wieku zainteresowania nauką o gwiazdach? Pamiętam zdjęcia z przelotu sondy „Voyager-2“ obok Neptuna i fotografie pierścieni tej planety (tak, tak – wszystkie planety olbrzymy, czyli Jowisz, Uran i Neptun, mają system pierścieni może mniej efektowny od Saturna ale jednak potwierdzony i zbadany), entuzjastyczne komentarze głoszące pochwałę mechaniki niebieskiej Układu Słonecznego (rozbieżność między planowanym a osiągniętym czasem minięcia Neptuna po kilkunastu latach od wystrzelenia sondy była poniżej minuty). To zdecydowało że wybrałem studia astronomiczne, cokolwiek się później działo. I wtedy „S&T“ miało niecałe 50 lat stażu.
Na 10. stronie jubileuszowego „Sky and Telescope“ – „No WIMPs from LUX“. Kolejny eksperyment zawiódł nadzieje zatwardziałych WIMP-owców. Przyznam, że zbytnio się nie dziwię. Gdy słuchałem referatu o WIMPach i innych rodzajach materii najdelikatniej mówiąc, egzotycznej, usłyszałem szept mojego kolegi z tyłu: „Cuda na kiju…“. I tak to zbożne środowisko krakowskie, przywiązane do tradycyjnej fizyki, kwitowało. Różne bywają mody, w nauce też, ale w końcu ostaje się Ponadczasowe /A. Malraux/.
Z kolei wrześniowy numer „Astronomy“ kusi na okładce przeglądem 100 lat nowożytnych odkryć astronomicznych! Od powrotu Komety Halley’a w 1910 roku poprzez (1914-18) wyznaczanie kształtu ramion spiralnych naszej Galaktyki, Teorię Względności Einstein’a z 1915/1919, obserwacje mgławic i utożsamienie większości z nich z odległymi galaktykami (przez małe „g“), próbę wyznaczenia stałej Hubble’a na podstawie wykresu prędkości oddalania się galaktyk w funkcji ich odległości od nas… Tak wymieniać i wymieniać. 1931 – wynalezienie koronografu przez Bernard’a Lyot’a. 1933 – narodziny radioastronomii.
Tu dygresja. W latach 40-tych, w szkole podstawowej mój Tato (rocznik 1936) musiał znać dowód na to, że nie da się ludzkimi siłami oderwać niczego od Ziemi tak, aby przestała dominować ziemska grawitacja. A już rok przed Jego narodzeniem, Robert Goddard przekonuje o możliwości zupełnie przeciwnej! Po latach powstaje Goddard Space Flight Center, przybudówka NASA. Podobnież Jet Propulsion Laboratory… 1936 – konstrukcja pierwszego dużego lustra (2 m średnicy) dla Obserwatorium Palomarskiego. Jechało przez Amerykę 16 dni pociągiem! Pierwsze zdjęcie jego słynnym młodszym bratem, 200-calowym teleskopem Hale’a, wykonano w 1949 roku. Było to osiągnięcie na miarę półwiecza, nie pokonane przez teleskop na Górze Pastuchowa na północnych stokach Kaukazu. Po opis trudności w jakie wpędzał Rosjan ten teleskop odsyłam do dawnej literatury i żródeł w internecie.
1938 – literatura S-F, „Wojna Światów“ G. Wells’a wywołuje za pośrednictwem radia panikę w Stanach Zjednoczonych. Realna przyszła 3 lata później za sprawą japońskiego ataku na Pearl Harbour. 1941 – odkrycie dwóch typów supernowych. 1942, ponury rekord ustanowiony przez Niemców – wystrzelenie rakiety V-2. 1944 – populacje gwiazd, młodsza i starsza, różnie umiejscowione w poczciwej Galaktyce. 1946 – interferometria radiowa. 1948 – hipoteza Wszechświata „Steady State“, w stanie stacjonarnym. 1948, po wcześniejszym odkryciu kilku cząstek elementarnych – teoria pierwotnej nukleosyntezy we Wszechświecie. 1950 – postulat obłoku Oorta spowijającego w dużej odległości Układ Słoneczny i „posyłającego nam“ czasem komety (to w związku z wyliczeniami czasu obiegu komet tzw. jednopojawieniowych na rzędu kilku mln lat). Bliżej – Pas Kuipera, (współcześnie bardzo intensywnie badany, obiekty transneptunowe o wielkości Plutona już znamy). 1951 – pierwsza radiogalaktyka, Cygnus A (konstelacja Łabędzia). 1953 – ustalenie wieku Ziemi (na podstawie odkryć czasu rozpadu połowicznego radioaktywnego ołowiu i uranu) na 4.55 mld lat. 1957 – „wszyscy jesteśmy dziećmi gwiazd“ czyli o produkcji ciężkich pierwiastków we Wszechświecie (w centrach ciężkich gwiazd oraz w eksplozjach supernowych). 1957 – wystrzelenie Sputnika. Lata 60-te – wyścig do Księżyca, uwieńczony lądowaniem Neila Armstrong‘a i Buzza Aldrin’a 20 lipca 1969 roku.
Ta wyliczanka mogłaby jeszcze zająć dobre kilka linijek. Kosmiczne Promieniowanie Tła – 1964. 1966 – deszcz 150,000 meteorów (Leonidów) na godzinę z obłoku powstałego w wyniku rozpadu komety 55P/Tempel-Tuttle. 1967 – obserwacje neutrin słonecznych instrumentem skonstruowanym przez Raymonda Davis’a (reakcje w płynie do mycia naczyń) i potwierdzenie teorii Hansa Bethe’go. 1968 – pierwsze pulsary, o których już w astro-notkach było. 1972 – wehikułem przez Księżyc, najdroższe auto w historii w ostatniej misji księżycowej, Apollo 17. 1974 – odkrycie SgrA – radioźródła związanego, jak się później okazało – z czarną dziurą w centrum Galaktyki (por. „Tarnowska Perć“, 1/2015). 1976 – podbój Marsa przez lądowniki „Viking“. 1978 – odkrycie księżyca Plutona, Charona. 1979 – pierwsza obserwacja układu zwanego „krzyżem Einstein’a“. 1981 – pierwszy prom kosmiczny, Columbia. 1982 – próbniki radzieckie „Venera“ (13 i 14) lądują na… Wenus (470 stopni Celsjusza i około 100 atmosfer) i milkną po czasie 57 i 127 minut. 1986 – kolejny przelot komety Halley’a (po 76 latach od 1910), wysłanie w jej pobliże kilku sond i doniesienia z których i ja coś pamiętam – sensacyjny news „Giotto ożył“ w „Uranii”. 1986 – katastrofa „Challenger’a“. 1987 – supernowa 1987A w Wielkim Obłoku Magellana, jedyna współczesna widoczna gołym okiem. 1989 – akapit się zamyka; wystrzelenie satelity COBE, pierwszego do badań… Kosmicznego Promieniowania Tła (1964).
Tu historię trzeba przerwać – niech zapisują ją kolejne pokolenia młodych badaczy i astronautów. Astronomia najczęściej szuka pytań. Religia dostarcza odpowiedzi, są to jednak odpowiedzi na zupełnie inne pytania. Nauka mówi „nie wiem, ale może to być tak“. Religia nawołuje „słuchajcie, bo to było tak i tak i takie są konsekwencje“. Nie mi osądzać która ma rację. Ale warto chyba liznąć obydwu aby przekonać się na ile te produkty na styku Znanego i Nieznanego odpowiadają za różne dziedziny aktywności Człowieka jako gatunku, istoty (być może) zbawionej, szukającej „prawdy jasnego płomienia“ /A.Asnyk/ i ziarna niepewności w pewnym. Życzę każdemu powodzenia na tej drodze, abyśmy mogli się spotkać tam gdzie Wszyscy Święci i poznali także odpowiedzi na te pytania które zadaje nauka.
Do następnych, jubileuszowych (dziesiątych) „astro-notek“ i do zobaczenia na szlaku!
Doktorek