andrzejkowe lanie wosku
W sobotni poranek, około godziny 10, spotkałem się z Anią, Marylką i Basią pod ich domami i wzięliśmy kurs na Zakopane. Po drodze, w Myślenicach, dobraliśmy jeszcze Michała i w ten sposób udało się nam zapełnić całkowicie samochód, wioząc przy okazji dwie paczki „Pamiętników” z myślą o rozdystrybuowaniu ich po zakopiańskich księgarniach i w TPN-ie.
Po dojechaniu do Zakopanego i zostawieniu tam znacznej części tomów ruszyliśmy ku Łysej Polanie i Palenicy Białczańskiej, gdzie zostawiliśmy auto. Dalej poszliśmy już z plecakami na piechotę, w stronę Roztoki. Uroku dodawała cisza ale w obliczu narastającego mroku przydatne były latarki. Do schroniska dotarliśmy kilka minut po 16, zastając tam już część naszej grupy.
Czytaj dalej →