Gęsia Szyja – powitanie Nowego 2021 Roku w Tatrach

Sanktuarium na Wiktorówkach

Po sylwestrowej nocy, niezbyt wyspana, ale chcąca w górach czerpać energię życiową piąteczka z Koła Oświęcim (taki symbol epidemicznego czasu) zawitała 1 stycznia u wylotu Doliny Filipka. Mroźny poranek zwiastował piękną aurę. Świeże powietrze napełniło płuca. Raźno maszerowaliśmy wzdłuż Filipczańskiego, a następnie Złotego Potoku, z zamiarem powitania roku w górach u Królowej Tatr w Sanktuarium Matki Bożej Jaworzyńskiej na Wiktorówkach. W czasie, gdy nowy rok witano na Hawajach, nasza „hawajska pasterka” przebiegała zgoła w odmiennym klimacie.

Zahartowani na mrozie przez godzinę bez ruchu (bo wewnątrz kaplicy może przebywać obecnie tylko 5 osób), dziarsko ruszyliśmy w kierunku skąpanej w słońcu Rusinowej Polany. Jej atmosfera wywoływała euforię: jasność bijąca od śniegu, urzekający widok na Tatry Bielskie i Wysokie, dzieciaki, korzystające z uroków zimy, zjeżdżające na jabłuszkach ze stromej górki, czyli  schodzącego na polanę zbocza Gęsiej Szyi, niezliczona ilość bałwanów z gustownymi, świerkowymi nakryciami głowy i innych bałwanopodobnych postaci. Do tych wszystkich atrakcji dołączyły słodkości: świąteczne pierniczki, pieczone przez Beatę.

Podejście na Gęsią Szyję

Po dużej dawce kalorii podążyliśmy ostro w górę, zachwyceni coraz rozleglejszymi widokami, nie tylko na tatrzańskie wierchy, ale również na Trzy Korony, Gorc i Turbacz oraz Babią Górę. Szczyt Gęsiej Szyi okazał się dość wąski dla licznie podążających na niego turystów, ale droga dostatecznie długa, aby zachować obowiązujący dystans społeczny.

Niektórzy z nas wrócili ze szczytu tą samą drogą, podziwiając widoki przy innym oświetleniu oraz przelewające się przez nisko położone grzbiety kaskady chmur, inni okrążali Gęsią Szyję przez Rówień Waksmundzką i Polanę pod Wołoszynem, pokonując trochę więcej kilometrów i przewyższenia. Przy zejściu raczki okazały się wystarczające, a ci, którzy ich nie posiadali wykazali się dostatecznym refleksem, żeby nie zaliczyć bliskiego kontaktu z podłożem.

Piękny początek roku w górach za nami. Mamy nadzieję na nowy, wspólny, dobry czas.

M.D.