To był wyjątkowy wieczór. W sobotę 11 stycznia, jak nakazuje tradycja, nasz Oddział spotkał się u Basi, by przy zastawionym stole podzielić się opłatkiem, życzyć sobie wszystkiego co najlepsze, pośpiewać kolędy. Na spotkaniu obecni byli przedstawiciele czterech pokoleń, ubrani raczej w stroje wieczorowe niż w nasze czerwone polary. Opłatek rozpoczął się od wspólnych życzeń i kolędy „Wśród nocnej ciszy” zaintonowanej przez Basię. Wśród potraw duże zainteresowanie wzbudziła „kutia organizacyjna” wykonana przez Marylkę.
Przecież kilka osób z naszego Oddziału pochodzi ze wschodu, gdzie jest to tradycyjne danie wigilijne: owies, mak, miód i przyprawy dają niezwykłą kompozycję smakową. Rozmawialiśmy o sprawach górskich, o losach Łemków, o chrześcijańskich denominacjach ludów górskich i o naszych zwykłych, codziennych sprawach. Aż w końcu na spotkanie dotarli Ela i Krzyś Malakowie. Ela wyciągnęła swoją gitarę i kolędowanie rozpoczęło się na dobre. W tej atmosferze dzieci rozbrykały się i aż choinka o mały włos nie wylądowała na stole. Na koniec, Basia zaprosiła wszystkich na wtorkowe spotkanie na Traugutta, które poświęcone będzie sprawom organizacyjnym. Nasz Oddział powoli wędruje do przodu, ale pewne rzeczy, jak opłatek u Basi czy spotkanie w Moku, wpisane są już w jego tradycję i oby tak pozostało jeszcze przez wiele lat. Dziś życzmy sobie jeszcze raz dobrego i owocnego roku. Oby był udany, spokojny, oby przyniósł nam zdrowie, pomyślność, obyśmy spotykali się w nim w takiej atmosferze na górskich szlakach i w naszych dolinach.
Michał