Szpiglasowy Wierch – relacja z wycieczki Koła Oświęcim – 02.07.2017

W Dolinie Pięciu Stawów

Jak zwykle, kiedy jedziemy w Tatry, to zaczynamy nieco wcześniej. Tym razem przekonywani przez wielu zaczęliśmy dopiero o 7:30 z Palenicy Białczańskiej. Parking nowy to i cena za niego nowa .
Co tu wiele pisać, jak trasa i miejsce wszystkim znane i przemierzane po wielokroć. Ale w Tatrach jest zawsze przyjemnie, nawet jeżeli trasa znana i pogoda nieszczególna, jak tym razem. Zgodnie z planem przeszliśmy do Doliny Pięciu Stawów, a następnie przez Szpiglasowy Wierch do Morskiego Oka, a stamtąd spokojnie asfaltem z powrotem do samochodu. Było prawie tak jak opisałem powyżej, plus wariant przez Świstówkę dla niektórych i postój w schronisku w Roztoce, gdzie część z nas, przepraszam większość z nas była pierwszy raz. Na mnie schronisko zrobiło bardzo dobre wrażenie. Tak niedaleko od najruchliwszego szlaku w Tatrach, a taki spokój, cisza, po prostu atmosfera jak w schronisku być powinno. Polecam.

Na Szpiglasowej Przełęczy

Dla formalności, pogoda była jak to niektórzy moi koledzy mówią: sordylówka, czyli trochę padało i dało się na szczycie trochę pobujać w chmurach.
Dziękuję tym, którzy się zdecydowali mimo niepewnej pogody i zapraszam na kolejny wyjazd, niezależnie od tego, jakie będą prognozy.

Adam