W niedzielny poranek wyruszamy z Soblówki, położonej pośrodku Beskidu Żywieckiego. Przed nami trasa ciekawa i w dużej części mało znana. Rozpoczynamy od podejścia żółtym szlakiem na Halę Rycerzową. Szybko pojawiają się widoki w stronę pasma granicznego, będącego dalszym celem naszej wędrówki. Ze stoków Małej i Wielkiej Rycerzowej widzimy szczyty Beskidu Żywieckiego, m.in. Wielką Raczę, Bendoszkę Wielką, Rysiankę, a w oddali ośnieżone stoki Małej Fatry. Mijając pozostałości górnej stacji wyciągu narciarskiego docieramy na najwyższy punkt trasy (Wielka Rycerzowa 1226 m n.p.m.), gdzie zatrzymujemy się tylko na chwilę, po czym ruszamy w dół niebieskim szlakiem, prowadzącym granicą polsko-słowacką na przełęcz Przysłop. Odtąd na dalszej trasie nie spotykamy już żadnych ludzi.
Podejście na Świtkową (Svitkova 1082 m n.p.m.) jest pierwszym z kilku naprawdę stromych podejść. Szlak biegnący granicą przebiega głównie przez tereny zalesione. Nie oznacza to jednak braku widoków. Co jakiś czas pojawia się widok na Rysiankę, Pilsko, a po przeciwnej stronie na Beskidy Orawskie i Małą Fatrę.
Za Świtkową trasa staje się mniej stroma. Idziemy przez Talapkov Beskyd, Bednarów Beskid, następnie stromo podchodzimy na Pański Kamień, aby ponownie bardziej płaskim odcinkiem przez Równy Beskid dotrzeć do przełęczy Podoszust (Podusust 956 m n.p.m.). Stąd zaczyna się najdłuższe ze stromych podejść tego dnia. Wychodzimy na Oszus (Úšust 1155 m n.p.m.), który na niektórych mapach nazywany jest Oszustem. Pomimo, że nie jest to najwyższy punkt na trasie, możemy powiedzieć, że jest to główny cel naszego wyjazdu.
Na stokach Oszusa w całości po polskiej stronie znajduje się rezerwat Oszast, chroniący fragment pierwotnej puszczy karpackiej.
Pasmo graniczne stanowi dział wodny pomiędzy zlewiskiem Morza Bałtyckiego po polskiej stronie oraz Morza Czarnego po stronie słowackiej. Na zejściu z Úšust-a znajduje się źródło Dzielona Woda (Prameň Delená voda). Ze źródła tego woda wypływa na obie strony zbocza, co oznacza, że trafia do zlewni Soły, a dalej poprzez Wisłę do Bałtyku oraz do zlewni Wagu i Dunaju po stronie słowackiej, płynąc w stronę Morza Czarnego.
Na Jaworzynie opuszczamy niebieski szlak graniczny, aby przejść nieznakowaną ścieżką przez widokowy Smereków Wielki, a następnie kolejnym stromym odcinkiem zejść w stronę Soblówki.
Około 23 kilometry ciekawej, bardzo mało uczęszczanej trasy ze stromymi odcinkami. Nie trzeba jechać w Beskid Niski, żeby odnaleźć góry niemal pozbawione turystów.
Bartek