Czy można wejść na aptekę? … To zależy na którą.
W skałach podlesickich są dwa miejsca o nazwie apteka: Góra Apteka – najwyższe wzniesienie całego rejonu skał podlesickich, którego wschodnie zbocze opada w kierunku wsi Podlesice oraz Skała Apteka zwana też Skrzypkową Skałą, położona ~1,5 km na północ od Góry Apteka w pobliżu drogi wojewódzkiej Żarki – Kroczyce.
My zdecydowaliśmy się na spędzenie czasu przy Skale Apteka, masywie o trzech ścianach wspinaczkowych: południowej, wschodniej oraz najwyższej (ponad trzydziestometrowej) północnej. Jest to skała, na której każdy amator wspinaczki, zarówno początkujący jak i wybitny, znajdzie coś dla siebie.
Zawsze, niezależnie czy to skałki, czy góry wysokie, czy zimowe przejścia tatrzańskich szlaków, podkreślam, że najważniejsze jest bezpieczeństwo, a więc wiedza o potencjalnych zagrożeniach oraz posiadanie odpowiedniego sprzętu i właściwa asekuracja.
Tym razem kilka zdań o słownictwie i wyrażeniach używanych przez wspinaczy. To, czego używa się do asekuracji to ogólnie „szpej”. Są to kości, friendy, pętle, ekspresy (zainteresowani mogą wyszukać ich obrazy w internecie). Na wyposażeniu wielu wspinaczy jest woreczek ze sproszkowaną magnezją, zwaną przez niektórych białą odwagą (odnośnie tego białego proszku padały wśród nas różne aluzje i komentarze ). Dwie lub trzy osoby związane liną to partnerzy tworzący zespół. Prowadzący, to osoba idąca do góry jako pierwsza z dolną asekuracją, czyli zakładająca w szczelinach skalnych własne punkty asekuracyjne, lub korzystająca ze stałych punktów i mocująca do nich linę za pomocą ekspresów (dwóch karabinków połączonych pętlą). Gdy partnerzy są oddaleni od siebie o ponad 20 m i wieje wiatr, porozumiewanie się jest znacząco utrudnione. Istotne jest więc krótkie i jednoznaczne wydawanie komend. Gdy słyszymy „mam auto” (czasem ktoś dla żartu spyta jakie) oznacza, że prowadzący wpiął się do punktu asekuracyjnego i ma autoasekurację. „Daj blok” to prośba do asekurującego o wybranie liny i przygotowanie się na obciążenie jej ciężarem partnera. „Daj luz” to informacja dla partnera, że napięta lina uniemożliwia prowadzącemu dalszą wspinaczkę.
Nasze wyjazdy w skałki ograniczają się do najwyżej kilku w sezonie. Traktujemy je jako relaks, oswojenie z terenem skalnym i ekspozycją, poznaniem swoich możliwości i ograniczeń, a dla chcących wchodzić na alpejskie szczyty również jako nabieranie wprawy w asekuracji. Na Aptece wybraliśmy drogi o niewielkim stopniu trudności, aby każdy, również początkujący mógł spróbować swych sił.
Jacek
- Jacek prowadzi na południowej baszcie
- Adam na baszcie południowej
- Bartek pod szczytem południowej baszty
- Radek na baszcie południowej
- Bożenka na baszcie południowej
- Witek na szczycie południowej baszty
- Radek prowadzi na wschodniej ścianie
- Bartek na ścianie wschodniej
- Karol na ścianie wschodniej
- Karol na ścianie wschodniej
- Bożenka coraz lepsza
- Pierwsza próba Ani w zmaganiu się ze skałkami
- Jacek prowadzi na północnej ścianie
- Witek na ścianie północnej
- Karol na ścianie północnej
- Bartek na ścianie północnej