Ornak – Koło PTT Oświęcim w Tatrach Zachodnich – 5 kwietnia 2025

Ruszyliśmy w Tatry, gdzie wiatr w skały skowyta,

Nasza grupa w Dolinie Starorobociańskiej

z nadzieją, że w górach nas krokus powita.
Przed nami stał Ornak jak książę z kamienia,
Szedłem ku niemu — pełen natchnienia

Sto wiatru na licznik! A w duszy westchnienie,
Śnieg świstał po grani z dzikim uniesieniem,
Raki trzeszczą w lodzie, kark czuł napięcie,
Wpadłem nogą w zaspę- ciche przeklnięcie.

Choć śnieg po kolana, choć tchu coraz mniej,
Upadek zaliczył tu każdy w ten dzień,
Zuchwale, bez cienia zwątpienia,
Brnęliśmy przez zaspy przy wietrznych śniegach.

Wiedzieliśmy wszyscy: już czas zejść z tej grani
Do miejsca, gdzie ściany są ciepłe – okryte deskami.

Choć droga daleka i ścieżka złośliwa
Musiałem się napić wybornego piwa.
Z pianą jak śniegowa czapa na trasie.
Smak malin uraczył mnie na tarasie.
I chociaż wciąż w butach mieliśmy lawiny,
To w sercu — zwycięstwo! I błysk słońca na szczycie równiny.

M.M.