Lubań (Gorce) i Pieniny Czorsztyńskie – 6.06.2020

Na szczycie Wdżaru

W sobotę, nieco po 7 rano, wyruszamy w drogę na przełęcz Snozka, nieopodal Kluszkowców, na pograniczu Gorców i Pienin. Pogoda dopisuje od samego rana. Parkujemy na przełęczy niedaleko obelisku zwanego organami Hasiora, które jednak nie zagrały dla nas na wietrze. Od samego początku towarzyszą nam piękne widoki.

Rozpoczynamy stromym podejściem na niewysoką, choć wyraźną górę Wdżar, będącą wygasłym wulkanem należącym jeszcze do Pienin. Chwila przerwy na zrobienie zdjęć i ruszamy dalej, nieco w dół przez łąki, a następnie stopniowo w górę zalesioną ścieżką na Lubań. Czytaj dalej

Wokół Doliny Chochołowskiej – 19.05.2020

Na Starorobociańskim Wierchu

Minęły już ponad 2 miesiące odkąd pandemia ogarnęła i zatrzymała w pół-biegu cały świat. Niestety, dotknęło to także pasjonatów z oświęcimskiego Koła PTT, którzy podobnie jak całe społeczeństwo musieli zrewidować swoje plany tak zawodowe jak i hobbystyczne. Na szczęście jednak wraz z poprawą sytuacji epidemicznej i znoszeniu ograniczeń pojawiła się szansa, aby ruszyć z odwiedzinami w ukochane góry. Wybór tym razem padł na Tatry Zachodnie i trasę określaną nieoficjalnie jako „Szlak wokół doliny Chochołowskiej”. Czytaj dalej

Mały Szlak Beskidzki – 13-15.05.2020

Witek i Artur na starcie

W tym roku zamiast gór miało być przejście naszego wybrzeża od granicy z Niemcami po granicę z Rosją. Niestety, koronawirus pokrzyżował nam plany, na pewno nie tylko nam. Coś trzeba było zrobić, bo urlopy były już zaplanowane. Przypomniało nam się, że mamy porachunki z Małym Szlakiem Beskidzkim, a dokładniej z nieudaną próbą jego przejścia bez noclegu (2016r). Postanowiliśmy podjąć się jeszcze raz tego wyzwania. 13 maja, nie boimy się tej liczby, o 7:25 w dwuosobowym składzie (Witek i Artur) meldujemy się w Rabce Zdrój Zaryte i niebieskim szlakiem ruszamy na Luboń Wielki, gdzie rozpoczyna się (lub kończy) MSB. Czytaj dalej

Sprzątamy Beskidy z PTT – Mędralowa – 9.05.2020

Sprzątamy Beskidy z PTT

Przy okazji rodzinnego wyjścia na ścieżki Beskidu Żywieckiego przyłączyliśmy się do  propagowanej corocznie przez Polskie Towarzystwo Tatrzańskie, szczególnie Odział w Bielsku – Białej, akcji pod nazwą „Sprzątamy Beskidy z PTT”. Z workiem na śmieci wyruszyliśmy nieznakowaną ścieżką z Koszarawy na Mrowców. Od tego miejsca podążaliśmy już szlakiem przez Mędralową na przełęcz Klekociny, a stamtąd dalej przez Czerniawę Suchą oraz Lachów Groń z powrotem do Koszarawy. Plonem wycieczki był pełen worek śmieci, których najwięcej znaleźliśmy poza szlakiem lub w pobliżu wyżej położonych siedzib ludzkich. Puste opakowania były tak ciężkie dla tych, którzy je porzucili, że nie poradzili sobie z ich zniesieniem na dół. Pozostaje mieć nadzieję, że prawdziwi turyści zabierają śmieci ze sobą.

Do zobaczenia na czystych szlakach.

M.D.

„Astro-notki” ukazały się drukiem!

Przednia okładka „Astro-notek”. Projekt: Szymon Baron. Grafika: Katarzyna Saternus.

Po roku starań korektorsko-wydawniczych, wysiłkiem kilku osób (głównie Szymona Barona z PTT Bielsko-Biała który podjął się korekty i składu a także Kasi Saternus z Koła Oświęcim której projektu jest okładka) „Astro-notki” ukazały się w formie drukowanej.

Książkę zamierzam rozprowadzać na Walnym Zjeździe PTT, internetową sprzedaż prowadzi Wydawnictwo „Attyka” w Krakowie i Księgarnia Akademicka przy ul. św. Anny.

Czytaj dalej

Przehyba – wycieczka górska Koła PTT w Oświęcimiu – 1.03.2020

Nasza grupa przy schronisku na Przehybie

Już sam skład wycieczki był nietypowy – część z nas (w tej liczbie i piszący te słowa) związana jest z Krakowem. Jednak niemal wszyscy Oświęcim mamy wdrukowany w życie. Jedni się tu urodzili, drudzy przejściowo mieszkali, a młodzież stamtąd po prostu pochodzi.

Zaczęło się “podejściem za darmo”, czyli wjazdem samochodami na około 600 m npm. Wiadomo było, że musimy wspiąć się szlakiem na około 1150 m npm. Czytaj dalej

Bieszczady zimą – 19-22.02.2020

Nasza grupa na Krzemieńcu

Zima? To w tym roku trochę dziwne słowo, dla którego trudno znaleźć odzwierciedlenie w warunkach za oknami naszych domów. A jednak jest, ma się dobrze i tylko trzeba być trochę bliżej nieba, aby ją spotkać.

Kontynuując zeszłoroczną, zimową wędrówkę z namiotem przez Bieszczady zaczynamy we wsi Żubracze i porzucając samochód niemalże na środku skrzyżowania, czym prędzej udajemy się w góry. Tak szybko, aby zapomnieć o codziennej bieganinie i nigdy nie dających się dogonić zadaniach do wypełnienia w życiu zawodowym. Czytaj dalej